Warcabowa telenowela, część trzecia.

W latach osiemdziesiątych, gdy jeszcze pracowałem w państwowej firmie, często korzystałem ze wspomnianej w tytule “instytucji” – KZP. Marna pensja, dwójka dzieci, … a to była forma bardzo korzystnej pożyczki. Takie kasy działają do dzisiaj. Mamy nawet w ofercie PCBEST (gdyby ktoś był zainteresowany) specjalny program dla KZP do obsługi wkładów, pożyczek, umów i tak dalej. Jednak do takiej formy koleżeńskiego wsparcia finansowego potrzebna jest w miarę duża organizacja.
Współcześnie mamy jednak banki, limity w kartach czy po prostu kredyty. Gdy kogoś naprawdę przyciśnie i nie może skorzystać z tych form, pozostają mu pożyczki w instytucjach, które drogo sobie za to liczą, ale nie pytają o zbyt wiele. 

Przez blisko 40 lat prowadzenia firmy sam przeżywałem różne momenty. Były i takie, że nie miałem pieniędzy by zatankować samochód. Najlepszym wsparciem w takiej sytuacji są bliscy, którzy mogą pomóc w przezwyciężeniu chwilowych (oby) trudności. 

Są jednak inne niezwykle korzystne formy finansowego wsparcia w trudnych sytuacjach. Nie trzeba składać wniosku do banku ani korzystać z wysokooprocentowanych “chwilówek”.

Wystarczy zostać Prezesem Polskiego Związku Warcabowego! 

To patent Pana Reszki.

Maleńki fragment jego kreatywności

  1. W dniu 22 maja 2024 roku PZWarc przelewa na konto jego firmy “Checkers TV” kwotę 9.400 zł. Tytuł przelewu “Szkolenie w ramach projektu Warcaby w mazowieckiej szkole„. Można domniemywać, że firma Prezesa te usługi wykonała, PZWarc otrzymał na to środki i się rozliczył (udział prywatnych firm członka zarządu to temat na oddzielne rozważania, które będą tematem odcinka siódmego).
  2. Pan Reszka pod koniec sierpnia 2024 przestał być już prezesem. I oto 8 listopada pojawia się na koncie PZWarc przelew w identycznej kwocie z opisem,  że to faktura korekta do tej majowej. Zwrot w 100%! Zatem zapłacono firmie Pana Reszki za coś czego nie zrobił!
    Taka kwota zainwestowana przez PZWarc choćby na terminowej lokacie (170 dni!) to zysk dla warcabów blisko 300 zł. Gdyby Pan Reszka pożyczył taką kwotę z banku, zapłaciłby za to niewątpliwie więcej. 
  3. Kłopoty finansowe Pana Reszki są widać nieco poważniejsze. Kwota 9.400 ich nie rozwiązała. W czerwcu jest kolejna zaliczka, tym razem już wprost przelana na konto osobiste Damiana Reszki. Kwota 2.450 a w opisie “Zaliczka na pokrycie usług księgowych”.
    Zaiste rewelacja! Czy ktoś z czytelników widział “punkt usług księgowych” a na nim kartkę “płatność tylko gotówką”? Coś takiego można spotkać jeszcze w maleńkim warzywniaku czy też na rynku ale nie w branży usług finansowo-księgowych!!!
    Prezes Reszka jednak pobrał blisko 2.450 i ruszył w miasto szukać księgowego. Wiemy, że poszukiwania się nie udały, bo księgowości w PZWarc nie prowadzono (szkoła Pani magister ekonomii z Błonia). Od 2.450 prywatnej pożyczki Pan Reszka powinien zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych i zgłosić pożyczkę do US. Brak opłaty to opłata karna w wysokości 20%, co mam nadzieję kiedyś tego Pana spotka!
    PZWarc to nasze wspólne dobro a nie bankomat Prezesa!
  4. Oj to nie koniec. Pewnie Prezes już wrócił z bazaru Różyckiego. Bazar ciągle istnieje, chociaż kompletnie nie przypomina tego dawnego. Pan Reszka nie znalazł tam straganu “usługi księgowe – płatność gotówką”. Zatroskany o nas wszystkich wyciągnął wniosek – 2.450 to za mało! W dniu 5 lipca na liście operacji bankowych naszego związku pojawia się przelew na konto Pana Reszki w kwocie 2.950. Również opisany “zaliczka na usługi księgowe”. Ta (2.950) zaliczka zostaje zwrócona po tygodniu.
  5. W wyciągach bankowych jest więcej zaliczek. Wymieniłem jedynie te, których opis w oczywisty sposób świadczą że nie jest to zaliczka a pożyczka. Do różnych zaliczek Pan Reszka dokonał zbiorczego zwrotu dwa miesiące po zakończeniu urzędowania. Kwota zwrotu to 13.300. Data wpływu na konto PZWarc to 28 października 2024.

Przy tak OSOBISTYM traktowaniu NASZEGO Polskiego Związku Warcabowego, aż boję się pomyśleć jaki efekt by przyniosła normalna kontrola, a nie przegląd wybranych dokumentów i operacji bankowych.
A w sprawie tych „chwilówek” dla Prezesa winny jest nie tylko on, ale każda osoba, która podpisywała się pod przelewem w systemie bankowym (potrzebne są dwa podpisy).

Ciąg dalszy nastąpi…